Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timi37
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:28, 12 Mar 2006 Temat postu: Szukam doskonałych (poetycko) tłumaczeń tekstów KB |
|
|
Nie znam na tyle j. angielskiego by podjąć sie tłumaczenia tekstów KB na papierze dlatego szukam takich tłumaczeń które zbiezne by były z moim odbiorem. Uważam, że strasznie trudno do takich dotrzeć... Kiedyś niezawodny w takich sprawach był śp. Tomek Beksiński. A teraz gdy go zabrakło odnoszę wrażenie, że głównie krążą tłumaczenia amatorskie, wysoce niezadowalajace. Może jednak sie mylę, może ktoś z Was Bushując a necie albo gdzies indziej dotarł do tłumaczeń godnych polecenia. Oddających nastrój poezji KB. Jeśli tak to proszę o pomoc.
.....
ps. Jeśli nie bardzo łapiecie o co chodzi to proponuję porównać dostępne w internecie tłumaczenie HoL z których zrobiono "Psy Miłości". No nóż w kieszeni wrrr....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ivyman
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Pon 18:26, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Tłumaczeń DOSKONAŁYCH to chyba nie znajdziesz wcale. Tłumaczenie jest trudną sztuką. Nie mówię o tłumaczeniu użytkowym, tylko właśnie poetyckim.
Zauważ, że większośc tłumaczeń poezji zachowuje albo ducha albo formę. Trudno jest zachowac ten sam przekaz upychając polskie, rozdymane zadania i słowa w angielski rytm.
W przypadku tłumaczeń piosenek jest jeszcze problem rozłożenia akcentów, by wpasowac się w rytm melodii, by dało się to zaśpiewac.
Próbowałem i ja swoich sił, wyślę Ci próbkę, ale nigdy nie tłumaczyłem wielu utwórów, nie traktowałem tego aż tak serio.
A HoL przetłumaczone jako Psy Miłości nie jest przecież aż tak odległe od oryginału. Hounds to psy gończe, używane w polowaniach, bo przecież o ducha lisa uciekającego przed sworą tam chodzi. Ogary miłości. That's It.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Timi37
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:55, 13 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No własnie mi oto chodzi,
psy miłosci jest poprawne ale nie oddaje niczego.
Ogary miłosci oczywiscie,
nie chodzi mi o śpiewanie (tego nie przeskoczymy, chyba że ze stratą dla poezji) ale o wolne tłumaczenie oddające ducha i przekazujace sens.
Wszak większość poezji zagr. czytamy w tłumaczeniach (najczęściej poetów)
a niektóre przekłady to arcydzieła.
Szukam własnie takich perełek;-))
To chyba nie grzech?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:27, 18 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja przyjąłem i pozostaję przy propozycji redaktora PR ś.p. Tomasza Beksińskiego tłumaczenia "Hounds of love" jako "Polowanie na miłość". A tak na marginesie: Czy ktoś w teledysku o tym tytule widział psy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivyman
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: Nie 0:23, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czy ktoś w teledysku o tym tytule widział psy?
|
W teledysku nie, ale co przedstawia okładka Hounds Of Love? Nie są to właśnie dwa psy? A czyż "ogary" to nie psy gończe używane do polowań? Szanuję dokonania ś.p. Tomka Beksińskiego. Wiele Mu osobiście zawdzięczam (puszczając w swojej audycji całego singla RUTH włacznie z Under The Ivy raz na zawsze uczynił ze mnie oddanego fana KB), ale Houds Of Love to Ogary miłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lazy81
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:42, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
"Polowanie na miłość" mogę przyjąć jako tytuł dla całej płyty, to rzeczywiście może brzmieć lepiej. Ale już w samej tytułowej piosence niekoniecznie:
Now Hounds of love are hunting
.....
But I'm still afraid to be there
Among your Hounds of love
A zatem..."Ogary miłości rozpoczęły polowanie"...przynajmniej dla mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:14, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Lub ...poszukiwanie miłości rozpoczęte... Tłumaczenie tekstów i tytułów z języka angielskiego na polski zazwyczaj jest kompromisowe. Jakieś 25 lat temu przysłuchiwałem się dyskusji między (śp./śp.) Stefanem Treuguttem a Zygmuntem Kałużyńskim (nie pamiętam czy uczestniczył tam red. Tomasz Raczek). Pretekstem do dyskusji było oficjalne przyjęcie tłumaczenie tytułu filmu „Dirty Dancing”. Otóż u nas (chyba z powodu ustawy o stosowaniu w Polsce polskich nazw do tego co zagraniczne) tytuł filmu „Dirty Dancing” podano jako „Wirujący Sex”. Niby wynika to z fabuły filmu. Ale gdyby tak miało być, to ja bym ten tytuł przetłumaczył jakoś tak: „Odkrywanie W Sobie Uśpionego Uczucia Przez Partnera Poprzez Prowokacyjny, Odważny Taniec”. Spór dostojnych panów zakończył się remisem, a widzom pozostawiono rozstrzygnięcie, czy przyjmować tłumaczenie (czasami dziwne) w takiej wersji jaką oficjalnie podano, czy stosować zapis w oryginale. Ja preferuję to drugie. „Hounds Of Love” to tytuł płyty, klamra spinająca pięć utworów i jednocześnie tytuł samego utworu. O tym wiemy. U nas „Hounds Of Love” okrzyknięto „Psami Miłości”. Według mnie, jeżeli zaszła konieczność spolszczenia tytułu, to biorąc pod uwagę zawartość płyty, podtytuł i treść utworu tytułowi całości bliżej było do tłumaczenia śp. Tomasza Beksińskiego „Polowanie Na Miłość”, które jest trochę przewrotne, ale jakże sympatyczne. Początkowo nie zgadzałem się z nim. Ale mi przeszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Timi37
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:06, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja optuję za "Ogarami Miłości" zwłaszcza że Tomek Beksiński o ile pamiętam, nazwał suitę Under The Ivy w podtytule jako "polowanie na czarownicę". Beksiński wspaniale oddawał ducha języka (jago kapitalne i chyba najlepsze tłumaczenia Monty Pyton'a) ale akurad HoL bardziej mi pachnie "ogarami". A może wiecie co znaczyć może to "ciskanie przez Kasię butów do jeziora"? Najchetniej poczytałbym kilka propozycji tłumaczeń utworów z tej płyty... i to właśnie nie do końca literalnych a raczej własnie "poetyckich" jako się zagaiło na początku dyskusji. Każdy inaczej to może widzieć... może coś odnajdziemy nowego:-)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lazy81
Administrator
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:23, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A może wiecie co znaczyć może to "ciskanie przez Kasię butów do jeziora"? |
No a co z tymi bucikami jest nie tak
Ja nigdy nie próbowałam tłumaczyć w "ten spsoób" tekstów Kate Bush, ale wątek który zacząłeś jest bardzo intersujący...Może na początek próba wspólnego przetworzenia tekstu, który jest na tej stronce...a może nie ma potrzeby go przetwarzać...ciężka spraw,ale dyskusja może wyniknąć bardzo ciekawa...
Kiedy byłam dzieckiem
Biegnąc w noc
Bałam się tego
Co mogłoby się kryć w mroku
Na ulicy
I co szło w ślad za mną
Teraz psy miłości polują
Zawsze byłam tchórzem
I nie wiem co dla mnie dobre
Oto idę
To zbliża się poprzez drzewa
Niech mi ktoś pomoże, pomóżcie mi, proszę
Zdejmuję buty i rzucam je do jeziora
I na dwa kroki wchodzę na wodę
Znalazłam lisa złapanego przez psy
Pozwolił wziąć się na ręce
Jego malutkie serduszko bije tak szybko
I wstydzę się ucieczki,
Od czegoś nierealnego, nie powinnam
A jednak ciągle obawiam się tu zostać,
Pomiędzy twymi psami miłości.
I czuję – twoje ręce mnie otaczają.
Zawsze byłam tchórzem,
I nigdy nie wiem co dla mnie dobre.
Oh, oto idę - Nie pozwól mi iść -
Zatrzymaj mnie
To zbliża się poprzez drzewa
Pomóż mi, kochanie, pomóż, proszę
Zdejmij mi buty i rzuć je w jezioro
A znajdę się dwa kroki na jeziorze
Nie wiem co dla mnie dobre
Nie wiem co dla mnie dobre
Potrzebuję miłości, miłości, miłości, miłości, tak -
Twojej miłości.
Zdejmij swe buty i rzuć je do jeziora.
Czy wiesz czego mi naprawdę trzeba
Czy wiesz, że ja naprawdę potrzebuję
Potrzebuję miłości, miłości, miłości, miłości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Timi37
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:19, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No to jest to niby "poprawne" podejście ale ...nie czujesz, że coś nam tu umyka?
Długo myslałem, że "zdejmuję buty i rzucam je do jeziora" to jest jakis idiom, i może jest ale nic na ten temat nie znalazłem. Zobacz jak się różnią teksty angielskie E.A.Poe w tłumaczeniu dosłownym a np. Boya . A własnie te "nie dosłowne" są najpiekniejsze.
Fakt, że jest to wiersz o pragnieniach dojrzewającej kobiety...
Ty Lazy81 pewnie lepiej wiesz o czym Kasia opowiada niż ja )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Timi37
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:23, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Noi protestuję znowu przeciwko "psom miłosci". Zbyt duzy zgrzyt...
wiekszy niż "strasznie fajne"
Zostańmy proszę przy "ogarach"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
barefoot
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 8:21, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam już gdzie się z tym tłumaczeniem spotkałem, ale utkwiło mi to bardzo: "Sfora miłości".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 10:36, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A może wiecie co znaczyć może to "ciskanie przez Kasię butów do jeziora"? |
Ja ten tekst potraktowałem jako osobiste opowiadanie Kate, mającej skłonność do fantazjowania. Wówczas motyw z butami nabrał dla mnie znaczenia, nie do końca dosłownego: (W panice) zdjęłam buty, rzuciłam je i wbiegłam za nimi do jeziora. Kiedy byłam dwa kroki od brzegu znalazłam liska sponiewieranego przez psy. Pozwolił mi wziąć się na ręce.
Wówczas wiadomo, skąd się wzięła i co robiła w wodzie. Tak myślę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lupus
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Browary Pana Kulczyka, w południoej Polsce
|
Wysłany: Śro 22:06, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że problem tkwi w innym miejscu. Gdy posłucham wywiadów Kate dotyczących treści piosenek, zwykle jej interpretacje były wyjątkowo proste. To ludzie dookoła doszukują się jakichś metaforycznych znaczeń, podtekstów, porównań. Kate zywkle mówi tak: coś tutaj przeczytałam, gdzieś to obejrzałam i skleciłam w sposób, który wydawał się fajny. A później na forach dyskusyjnych trwają niekończące się dyskusje co ona miała na myśłi w 3 linijce od dołu. Trzeba troche odmitologizować Panią Bush i patrzeć na nią w sposób, w jaki ona sama siebie widzi. Moja polonistka zwykła mawiać: 'jeśli interpretujemy utwór, w którym jest mowa, że na stole leży karp, to wcale nie znaczy, że jest Wigilia'. Dlatego doszukiwanie się ukrytych znaczeńw frazie z butami i jeziorem może by zabawne, ale według mnie ma się nijak do tego co Kate napisała. A jeśli chodzi o Beksińskiego to jego tłumaczenia były raczej 'na motywach' piosenek Kate Bush, a nie wierną próbą tłumaczenia (co nie znaczy, że nie mają wartości literackiej).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lupus
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Browary Pana Kulczyka, w południoej Polsce
|
Wysłany: Śro 22:06, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|