K A T E B U S H . P L

Olek_L · Wysłany: Śro 20:10, 30 Mar 2011 Temat postu:

Nie sądzę, aby refren został usunięty z piosenki. Po prostu wybrano do tej zajawki inny fragment. Takiej zmiany nie da się zrobić w parę dni.
Przy okazji - pojawienie się tego fragmentu z wokoderem to mogła być zaplanowana akcja, ale teraz bardziej prawdopodobny wydaje mi się falstart ze strony Amazonu. Zniknięcie mogło nastąpić po interwencji PR-owców.

SMAG

Piszę pierwszy po przesłuchaniu na żywo w BBC Radio2. UWAGA!!! OSTRZEGAM, to może was przerazić i odstraszyć, Kate zastosowała okropnie brzmiący vocoder i dziwnie ustawiła wokal. Oczywiście inteligentni zrozumieją, że o to właśnie chodziło - aby obrzydzić ludziom ten ich "blackbox" i "computer" Smile

lazy81

Słuchamy i oceniamy. Całość na oficjalnym kanale YT:

Deeper Understanding

SMAG

Moja droga lazy, przesłuchałem to właśnie trzy razy i jest cudowne. Kochani, słuchać przynajmniej 3 razy, potem oceniać! Och, muszę ochłonąć po spieraniu się na fejsie z "fanami", którzy powiedzieli, że piosenka jest do dupy po odsłuchaniu zaledwie 20 sekund!!!! Narrow-minded people...

tomek.d

Mnie się podoba. Oglądałem DU w komórce i z niej odpisuję na posta. Dziękuję Kate, za dzisiejszy wspaniały prezent urodzinowy dla mnie... Very Happy

SMAG

Naprawdę wielu ludzi odrzuciło po pierwszym odsłuchu(nie obchodzą mnie i tak, hiehiehie). Ja nie miałem wątpliwości, bo jestem fanatykiem Kate, ale polecam słuchać kilka razy. Ten utwór dojrzewa w umyśle w miarę słuchania.

ibs11

ta nowa wersja jest zniewalająca,piękne

Olek_L

Przesłuchałem DU 2011 wiele razy, więc chyba nabyłem prawo do krytyki. Smile

Ok, słuchając pierwszy, co paręnaście - parędziesiąt sekund mówiłem sobie "co jest?", "ej po co to?" itd. Właściwie to miałem przez moment ochotę, żeby tu jakąś tyradę napisać. Ale ochłonąłem i dałem DU jeszcze parę szans. W skrócie - nowa wersja na kolana nie rzuca.

Teraz szczegółowo: wokoder oczywiście jest - naprawdę ktoś wierzył, że on zniknie w kilka dni? Dzięki ogólnie lepszej jakości tego nagrania z YT nie kłuje tak bardzo w uszy jak w tej wersji z Amazonu, ale dalej brzmi fałszywie i pasuje tutaj (pod względem muzycznym, nie "lirycznym") jak ryba do roweru. Druga rzecz - piosenka sprawia wrażenie rozciąganej na siłę - problem występujący też na Aerial.

Teraz grzebiemy się z powrotem na górę, bo nie wszystko jeszcze jest stracone. Brzmienie jest surowe, może sprawia wrażenie niedopracowanego, ale jak dla mnie jest w porządku. Parę elementów utopionych w mętnym brzmieniu z TSW wyciągniętych jest na wierzch. Fajna nowa, jazzowo-wojskowa perkusja, czystszy bas - chyba ten sam co na TSW, ale głowy nie dam sobie uciąć. Żeby nie było zbyt różowo - jakże trafny, kraftwerkowy, sekwencerowy motyw jest za bardzo schowany.
Wokal Kate - mam mieszane uczucia. Jest parę potknięć, ale drobnych i raczej nieirytujących. Pierwsza zwrotka zaśpiewany jakby od niechcenia, ale druga... Po prostu lubię zupełnie inne jej rozwiązanie. Tylko po niej brakuje jakiegoś takiego "kopa". Zamiast tego znowu wchodzi ten cholerny wokoder. Na zakończenie mamy chorą harmonijkę(?) i wygłupy wokalne Kate. Właściwie to lubię tą część - uśmiechnąłem się słysząc to jej "hup!". Ale trwa to zdecydowanie za długo.

W skrócie - nie będę nowego DU słuchać namiętnie. Wokoder, niestety, załatwia niemal kompletnie sprawę. I ogólnie, jednak chyba Kate zbyt kurczowo miejscami trzyma się oryginału - oczekiwałem czegoś innego. Ale jest tu zakopane parę ciekawych, choć mało oryginalnych, pomysłów.

I konkluzja, która miała także kończyć "tyradę" i się nie zmieniła. Jestem naprawdę ciekaw "Director's Cut". Mimo wszystko Kate ma chyba jakieś pomysły na te piosenki, nawet jeśli w tym przypadku okazały się one nietrafione.

Swoją drogą, chyba jestem bardziej zaaferowany tą piosenką, niż powinienem...

Arystea

Ja wszystko rozumiem, że zamysł, że cel, że wyższa idea itd, itp, ale według mnie ten wokoder naprawdę psuje cały efekt. Komputer- okej, ale kto z Was dzisiaj słyszy takie dźwięki wydawane przez niego? Bardziej by to pasowało do wersji wcześniejszej, wtedy byłoby to zapewne duże nowatorstwo i wszyscy musieliby się zgodzić, że ciekawy zabieg. Dzisiaj, (podkreślam) według mnie, jest to trochę przesadzone, i faktycznie sztuczne.

Ivyman

Arystea

Floyd

Ja mam mieszane przeczucia. W sumie pomysł nie jest zły, podoba mi się nowa perkusja i generalne brzmienie, refren mniej, chociaż da się znieść.

Generalnie rzecz biorąc jestem bardzo ciekawy całego albumu - Kaśka sobie wyznaczyła wysoką pozycję z ponownym wykonaniem chociażby "Red Shoes". Nie wiem czy jest w stanie zaśpiewać to wszystko czysto, wysoko...jej głos jednak się zmienił...sam nie wiem... oby do maja Wink

lazy81

u mnie paradoksalnie to refren jest ulubiona partią nowej wersji DU.
Poważnie! Zaczynam wierzyć, że to jedyny przemyślany element tej nowej wersji LOL!

Ivyman